Rekolekcje "Modlitwa przez taniec", październik 2010

 

Przyjechałam tutaj pierwszy raz i moje intencje były typowo interesowne. Na miejscu odkryłam i zrozumiałam, że te rekolekcje to przede wszystkim oddawanie chwały Panu, oddawanie Mu ran często bardzo mocno zepchniętych w podświadomość. Nie muszę być doskonała, nie muszę zasługiwać na miłość, nie muszę udawać kogoś, kim nie jestem. Obecnie doświadczam kryzysu wiary, zaufania Bogu – czuję pustkę i bezsens. Nie miałam ochoty na tworzenie wspólnoty – więzi i bliskości w niej. Chciałam się tylko czegoś nauczyć, ale bez zaangażowania serca. Podczas adoracji broniłam się! Nie potrafiłam patrzeć na Jezusa w Najświętszym Sakramencie. W pewnym momencie poczułam, że jakaś Siła pokonuje moje zamknięcie i napięcie, popychając moje ciało bezwiednie w taneczny pląs uwielbienia. Moje serce zalała jakaś nieopisana fala uczucia rozrywającego od środka. Chciałam krzyczeć, płakać w głos, ale powstrzymałam się. Doświadczyłam też niezwykłej akceptacji ze strony prowadzących jak i w całej wspólnocie. Wyjeżdżam bogatsza o nowe doświadczenie. Jestem bardzo wdzięczna, najpierw Bogu potem Wam – ludziom, którzy pozwalacie, aby Pan przez was działał.

Na rekolekcjach bardzo wyraźnie dało się odczuć Ducha św. W modlitwie tańcem każdy znajdzie coś dla siebie. Można się przytulić do Jezusa, można się odprężyć, ale można też „wykrzyczeć ciałem to co nas boli. Modlitwa tańcem uspokaja, wprowadza w duszę pokój, łączy z Bogiem i nowopoznanymi ludźmi. Podczas tych dni odkryłem, że każdy człowiek, jakkolwiek to w sobie tłumi, jest dzieckiem Bożym i nosi w sobie Jezusa.

To był czas dla mnie, więc wszystko przyjmowałam na ile moje ciało, umysł i serce mogły przyjąć. Dziękuję!

Poczułam, że mogę się modlić tańcem i że w ogóle ta modlitwa mi się podoba. Jeszcze bardziej poczułam, że Bóg chce, abym była piękna. Piękna dla Niego! Piękna dla swojego męża. Piękna, czysta, spokojna, pełna pokoju, wdzięku, ciepła i dobroci.

To moje pierwsze rekolekcje „Modlitwa przez taniec”. Szczególnie cenny dla mnie był czas modlitwy. Ujęło mnie to, że cały dzień można było poświęcić Bogu. Taniec dla Boga i na Jego chwałę to coś, co przepełniło mnie i poruszyło moje serce. Nie wiedziałam, że można się modlić swoim ciałem. Dzięki tym rekolekcjom zaakceptowałam swoje ciało i nauczyłam się łączyć ciało i ducha we wspólnym uwielbieniu Pana. Za ten czas modlitwy i poznania drugiego człowieka i siebie – chwała Panu!

Miałam możliwość przeżyć modlitwę w sposób pełniejszy, piękniejszy, bo całym ciałem. Odczułam radość harmonii, poczucie piękna naszych ludzkich ciał, ich doskonałości (mimo ich niedoskonałości).

Ostatni czas był dla mnie bardzo ciężki. Wszystko się waliło – zdrowie, kłopoty z pracą. Nic mnie nie cieszyło, nie akceptowałam siebie, swojego ciała. Miałam żal do tych, którzy mnie zranili. Ten czas rekolekcji pomógł mi na nowo odkryć, że jestem piękna w oczach Bożych, że moje ciało jest jego świątynią, że stworzone jest na Jego obraz i podobieństwo. Uświadomiłam sobie, że gdy jesteśmy chorzy duchowo to ta choroba odbija się na naszym ciele; że brak wybaczenia mnie niszczy; że tym, którzy mnie zranili powinnam błogosławić; że Bóg chce mnie uzdrowić, ale ja muszę Mu na to pozwolić. Taniec dla Jezusa przełamuje bariery, które są we mnie, uczy akceptować swoje ciało, przełamywać strach, otwiera na Boga, pogłębia relację z Nim. W tym czasie doświadczyłam Bożej miłości i uzdrowienia z różnych dolegliwości. Odkąd poznałam tą formę modlitwy, odnalazłam to, czego szukałam. Już wiem, że w ten sposób chcę chwalić i wielbić Boga za to, co od Niego otrzymałam.

Podczas tych rekolekcji zbliżyłam się do pewnej osoby, na której bardzo mi zależy. Ja bardzo lubię tańczyć, łatwiej jest modlić się robiąc to, co się lubi. Pan chciał, żebym tu była i za to Jemu chwała!

Pan pokazał mi jak patrzy na każdego z nas, nie zważając na to, kim jesteśmy i jak wyglądamy. On raduje się każdym z nas.

Modlitwa tańcem dała mi dużo odwagi, aby kierować się na Boga. Rekolekcje dały mi siłę, naładowałam swój akumulator. Modlitwa tańcem pozwala mi zastanowić się głębiej nad tym, co jest najważniejsze w życiu człowieka. Dziękuję Bogu, że mogłam tu przyjechać, aby poznać nowych ludzi, porozmawiać z nimi na różne tematy, integrować się, bawić się i radować się, że Pan stworzył z nas małą wspólnotę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przyjechałam tutaj pierwszy raz i moje intencje były typowo interesowne. Na miejscu odkryłam i zrozumiałam, że te rekolekcje to przede wszystkim oddawanie chwały Panu, oddawanie Mu ran często bardzo mocno zepchniętych w podświadomość. Nie muszę być doskonała, nie muszę zasługiwać na miłość, nie muszę udawać kogoś, kim nie jestem. Obecnie doświadczam kryzysu wiary, zaufania Bogu – czuję pustkę i bezsens. Nie miałam ochoty na tworzenie wspólnoty – więzi i bliskości w niej. Chciałam się tylko czegoś nauczyć, ale bez zaangażowania serca. Podczas adoracji broniłam się! Nie potrafiłam patrzeć na Jezusa w Najświętszym Sakramencie. W pewnym momencie poczułam, że jakaś Siła pokonuje moje zamknięcie i napięcie, popychając moje ciało bezwiednie w taneczny pląs uwielbienia. Moje serce zalała jakaś nieopisana fala uczucia rozrywającego od środka. Chciałam krzyczeć, płakać w głos, ale powstrzymałam się. Doświadczyłam też niezwykłej akceptacji ze strony prowadzących jak i w całej wspólnocie. Wyjeżdżam bogatsza o nowe doświadczenie. Jestem bardzo wdzięczna, najpierw Bogu potem Wam – ludziom, którzy pozwalacie, aby Pan przez was działał.

*****

Na rekolekcjach bardzo wyraźnie dało się odczuć Ducha św. W modlitwie tańcem każdy znajdzie coś dla siebie. Można się przytulić do Jezusa, można się odprężyć, ale można też „wykrzyczeć ciałem to co nas boli. Modlitwa tańcem uspokaja, wprowadza w duszę pokój, łączy z Bogiem i nowopoznanymi ludźmi. Podczas tych dni odkryłem, że każdy człowiek, jakkolwiek to w sobie tłumi, jest dzieckiem Bożym i nosi w sobie Jezusa.

*****

To był czas dla mnie, więc wszystko przyjmowałam na ile moje ciało, umysł i serce mogły przyjąć. Dziękuję!

*****

Poczułam, że mogę się modlić tańcem i że w ogóle ta modlitwa mi się podoba. Jeszcze bardziej poczułam, że Bóg chce, abym była piękna. Piękna dla Niego! Piękna dla swojego męża. Piękna, czysta, spokojna, pełna pokoju, wdzięku, ciepła i dobroci.

*****

To moje pierwsze rekolekcje „Modlitwa przez taniec”. Szczególnie cenny dla mnie był czas modlitwy. Ujęło mnie to, że cały dzień można było poświęcić Bogu. Taniec dla Boga i na Jego chwałę to coś, co przepełniło mnie i poruszyło moje serce. Nie wiedziałam, że można się modlić swoim ciałem. Dzięki tym rekolekcjom zaakceptowałam swoje ciało i nauczyłam się łączyć ciało i ducha we wspólnym uwielbieniu Pana. Za ten czas modlitwy i poznania drugiego człowieka i siebie – chwała Panu!

*****

Miałam możliwość przeżyć modlitwę w sposób pełniejszy, piękniejszy, bo całym ciałem. Odczułam radość harmonii, poczucie piękna naszych ludzkich ciał, ich doskonałości (mimo ich niedoskonałości).

*****

Ostatni czas był dla mnie bardzo ciężki. Wszystko się waliło – zdrowie, kłopoty z pracą. Nic mnie nie cieszyło, nie akceptowałam siebie, swojego ciała. Miałam żal do tych, którzy mnie zranili. Ten czas rekolekcji pomógł mi na nowo odkryć, że jestem piękna w oczach Bożych, że moje ciało jest jego świątynią, że stworzone jest na Jego obraz i podobieństwo. Uświadomiłam sobie, że gdy jesteśmy chorzy duchowo to ta choroba odbija się na naszym ciele; że brak wybaczenia mnie niszczy; że tym, którzy mnie zranili powinnam błogosławić; że Bóg chce mnie uzdrowić, ale ja muszę Mu na to pozwolić. Taniec dla Jezusa przełamuje bariery, które są we mnie, uczy akceptować swoje ciało, przełamywać strach, otwiera na Boga, pogłębia relację z Nim. W tym czasie doświadczyłam Bożej miłości i uzdrowienia z różnych dolegliwości. Odkąd poznałam tą formę modlitwy, odnalazłam to, czego szukałam. Już wiem, że w ten sposób chcę chwalić i wielbić Boga za to, co od Niego otrzymałam.

*****

Podczas tych rekolekcji zbliżyłam się do pewnej osoby, na której bardzo mi zależy. Ja bardzo lubię tańczyć, łatwiej jest modlić się robiąc to, co się lubi. Pan chciał, żebym tu była i za to Jemu chwała!

*****

Pan pokazał mi jak patrzy na każdego z nas, nie zważając na to, kim jesteśmy i jak wyglądamy. On raduje się każdym z nas.

*****

Modlitwa tańcem dała mi dużo odwagi, aby kierować się na Boga. Rekolekcje dały mi siłę, naładowałam swój akumulator. Modlitwa tańcem pozwala mi zastanowić się głębiej nad tym, co jest najważniejsze w życiu człowieka. Dziękuję Bogu, że mogłam tu przyjechać, aby poznać nowych ludzi, porozmawiać z nimi na różne tematy, integrować się, bawić się i radować się, że Pan stworzył z nas małą wspólnotę.

*****